czwartek, 1 września 2011

autumn's coming...

jesień kojarzy mi się z ciastem śliwkowym. To które robię od kilku lat jest pyszne i ultraproste. Nie ma w sobie nic z wyrafinowania i wykwintności niektórych deserów. Jest tym, o czym mówi jego nazwa. Nic dodać, nic ująć.
Ktoś ma ochotę na kawałek?

CIASTO ZE ŚLIWKAMI
100 gr masła
3/4 szklanki cukru + kilka łyżek
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
2 jajka
szczypta soli
przepołowione i wypestkowane śliwki - ich ilość zależy od wielkości

- masło utrzeć z cukrem
- dodać mąkę z proszkiem, sól i jajka; utrzeć
- masę przełożyć do małej tortownicy (ok. 23 cm średnicy), wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą
- śliwki ułożyć na wierzchu; posypać cukrem i cynamonem
- piec do suchego patyczka (około 50 min. do godziny) w temp. 180 stopni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz