piątek, 28 marca 2014

czas wolny

Odkąd zostałam mamą, pojęcie wolnego czasu jest mi całkiem obce. Od ponad roku tylko raz zdarzyło mi się usiąść w ciągu dnia z książką w fotelu i po prostu poczytać... Do kina w ciągu tego czasu wybraliśmy się 2 razy. Nie bardzo potrafię sobie przypomnieć, jak to było przed urodzeniem Franka, co robiłam z taką ogromną ilością wolnego czasu...
Żeby nie było wątpliwości - macierzyństwo to doświadczenie totalne, nie chcę wracać do stanu sprzed. Kombinuję tylko, jak by tu uszczknąć od czasu do czasu kilka godzin dla siebie. I - co ważniejsze - nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz